Dla tagu: dnr
-
Jestem po ostatniej nocy w Doniecku. Najtańszy hotelik w mieście, „Ekonom”, 220 hrywien lub 550 rubli za noc. Normalnie przelicznik rubel – hrywna zatrzymał się na jeden do dwóch (jedna hrywna to dwa ruble). Więc skąd ta minimalna różnica 10 rubli / 5 hrywien? Ano ponoć właściciel zdecydował się na taką oto zniżkę przy płaceniu […]
Czytaj cały -
Wstaję wcześnie, kontynuuje przygotowania do wjazdu do Ługańskiej Republiki. Nie mam wiele do ukrycia ale każda kontrowersyjna kwestia to jedno lub więcej pytań gratis. Niektóre mogą być dla mnie wybitnie groźne. Moja pozycja w polskich realiach jest mocno zrównoważona ale w świecie gdzie funkcjonują rosyjskie służby i ludzie, którzy potracili bliskich na wojnie może to […]
Czytaj cały -
Wielki plecak, ja i aparat spacerujemy z grubsza bez większego celu po Szachtiorsku. Nie wiadomo dokąd, nie wiadomo po co. A nóż się do kogoś odezwę, a nuż ktoś do mnie. Przy okazji cpykam zdjęcia. Nie jestem szpiegiem ze ściśle określonym planem działania, u mnie podróż to loteria. Albo wejdę na metaforyczną minę albo odkryję […]
Czytaj cały -
Kolejny dzień, kolejne przygody. Plan: dojechać do Iłowajska, miejsca masakry ukraińskich wojsk, prawdopodobnie także pierwszego tak wyraźnego zaangażowania regularnych wojsk Federacji Rosyjskiej. Na południowym dworcu nie jeżdżą w interesujące mnie stronę marszrutki, wsiadam w busik do Jeniakijewa, rzut kamieniem od Debalcewa. Po dojechaniu wbijam do Pielmieniarni, tej samej, w której teraz zacząłem pisać ten tekst. […]
Czytaj cały -
Włączacie telewizor, może radio, wchodzicie na jakiś popularny portal informacyjny, otwieracie gazetę. Czytacie, słuchacie, oglądacie. Separatyści bombardują, terroryści atakują, psy Putina w ofensywie. Nie może być inaczej. Ukraińcy się tylko bronią, a ci, najgorsze bydło chce tylko mordować, grabić. Nie bronię separatystów. To nie moja bajka, widziałem i słyszałem jak to się zaczynało. Kolejne opowieści, […]
Czytaj cały -
Pisząc ten tekst jestem w marszrutcę na trasie Mariupol – Kramatorsk. Przemierzam prawie pusty odcinek do Wołnowachy. Niesamowite. Niegdyś tętnił życiem, mnóstwo aut, ta dwupasmowa, mocno sowiecka trasa przecież łączy metropolię Doniecką (tj. ponad milion ludzi z okolicznymi miejscowościami) z ponad półmilionowym Mariupolem. Zmieniło się też otoczenie wokoło drogi. Blokposty jak stały tak stoją, może […]
Czytaj cały -
Doniecka i Ługańska Republika Ludowa
Czytaj cały